Ideał :-)

Jeśli wierzysz w coś bez zastrzeżeń i możesz to zobrazować w swoim umyśle, usuniesz podświadome przeszkody, które powstrzymują cię przed osiągnięciem końcowego rezultatu, to twoja wiara stanie się rzeczywistością.
Chciałabym aby idealny obraz kolczyków z mojej głowy stał się rzeczywistością. :-)

Małe nudy :-)

Kolczyki te zrobiłam dwa dni temu. Chciałam obejrzeć ciekawy film, ale jednocześnie coś uszyć. Aby moje  ręczne robótki nie przeszkadzały mi podczas oglądania, wybrałam mało skomplikowany wzór. Niestety film okazał się nie warty uwagi, a praca nad tak małymi kolczykami nie zapewniła mi wystarczającej rozrywki. Następnym razem muszę lepiej przygotować się do oglądania "ciekawego" filmu :-)

 

Zielono mi!

Natchnęło mnie na uszycie czegoś w zieleni. Nie do końca o to mi chodziło, ale spodobał mi się efekt końcowy. Projekt zakładał, że użyje kilka odcieni zielonego sznurka i ciemnych kamieni. Jak to zwykle u mnie bywa, zaczęłam szyć i... wyszło całkiem coś innego :-)

Bardzo przepraszam swojego męża, który przez moje dzisiejsze zdjęcia zjadł trochę później obiad. Wybacz Kochanie :-*

Starocie :-)

Ze względu na chwilowy brak najnowszych prac, chciała Wam pokazać kilka starszych kolczyków. Nie są  idealne, ale ciągle nad tym pracuje. Mam nadzieję, że kolejne będą tylko lepsze.

Jesień

Kolejna jesienna biżuteria. Tym razem komplet składający się z kolczyków i zawieszki. Zostały zrobione dla Pani, która kocha wszystkie odcienie brązu. Mam nadzieję, że będzie go chętnie nosiła w jesienne dni.

Niebieskie oczko

Kolczyki zostały wystawione na festiwalu rękodzieła, który odbywał się we wrześniu. Niestety nie cieszyły się większą uwagą Pań, które ze względu na zbliżającą się jesień, były bardziej zainteresowane odcieniami brązu. Mam jednak nadzieje, że Wam przypadną do gustu.

Coś z niczego :-)

Z resztek zwykle nie można nic zrobić. Okazało się, że w moim "magicznym" pudełku nie ma wystarczającej ilości kamieni i sznurków by uszyć jakieś ciekawe kolczyki. Jednak nie lubię nic marnować, a szczególnie tego za co płacę, więc po chwili z kilkucentymetrowych sznurków i pojedynczego kamienia, powstał wisior.

Witajcie!

   Witajcie na moim blogu, niesamowicie długo zbierałam się, by podzielić się swoją pasją. I tak oto właśnie dzisiaj powstaje blog, o niezwykle wciągającej, pięknej, ale zarazem bardzo trudnej sztuce tworzenia biżuterii – o sutaszu. Przez ostatnie 2 lata nabrałam sporo doświadczenia w tworzeniu jak i pozyskiwaniu materiałów do wyrobu kolczyków i nie tylko. Z tego czasu nazbierało się sporo zdjęć. Część kolczyków, jak teraz na to patrzeć jest niezdarnych, ale z biegiem czasu widać znaczną poprawę. Nareszcie osiągnęłam zadowalający poziom (choć wiem, że daleko mi jeszcze do ideału) by móc podzielić się doświadczeniem, poradą i by moje dzieła mogły być znane szerszemu gronu odbiorców.

   Serdecznie zapraszam do odwiedzania mojej strony i mam nadzieję, że będziecie mi pomagać w jej tworzeniu. M.